Chojnice kojarzą się wielu osobom z zamkiem krzyżackim. Pojawia się w opowieściach, w przewodnikach, na forach internetowych. Wzmianki o „chojnickim zamku” można spotkać nawet w opisach lokalnych atrakcji turystycznych. Ale prawda jest nieco mniej romantyczna, choć nie mniej fascynująca. Zamek w Chojnicach nigdy nie istaniał – w sensie klasycznej warowni z dziedzińcem, basztami i pałacową zabudową. To mit, który narósł przez wieki, i który wciąż żyje w społecznej świadomości.
Skąd się wziął mit, że istniał zamek w Chojnicach?
Legenda o istnieniu zamku w Chojnicach nie wzięła się znikąd. Miasto było silnie ufortyfikowane, zwłaszcza w okresie średniowiecza, kiedy to należało do państwa zakonu krzyżackiego. Wokół centrum zbudowano solidne mury miejskie, baszty i fosy, które do dziś robią wrażenie. Jedną z nich, Basztę Wronią, często mylnie określa się mianem pozostałości zamkowych – co tylko wzmacnia to przekonanie.
Kiedy patrzy się na mapy dawnych Chojnic lub przechadza się uliczkami starówki, łatwo ulec wrażeniu, że gdzieś tutaj musiał stać zamek. Historyczne nazwy ulic, detale architektoniczne i rozmieszczenie budynków obronnych potęgują ten efekt. W dodatku, mury obronne są rzadkością w tak niewielkich miastach, więc to, co w rzeczywistości było infrastrukturą miejską, w wyobraźni zamienia się w „zamek”.
Zamek w Chojnicach pojawia się nawet w pracach niektórych historyków z początku XX wieku, którzy błędnie interpretowali źródła pisane lub opierali się na przekazach ustnych. W tamtym czasie brak dostępu do szerszych badań archeologicznych sprzyjał takim pomyłkom.
Mury zamiast zamku – co faktycznie istniało?
Zamiast zamku, Chojnice mogły poszczycić się czymś innym – rozbudowanym systemem miejskich fortyfikacji. Już w XIV wieku miasto zostało otoczone murami o długości niemal 1700 metrów, z licznymi basztami, bramami i wieżami obronnymi. Jedną z najważniejszych była Brama Człuchowska, która zachowała się do dziś i pełni dziś funkcję muzeum.
Dla średniowiecznych Chojnic te mury były symboliczną i fizyczną ochroną przed najeźdźcami. Nie było potrzeby budowania dodatkowego zamku, ponieważ cały system obronny miasta był wystarczająco skuteczny. Krzyżacy, którzy zarządzali tym terenem, stacjonowali w pobliskim Człuchowie, gdzie znajdował się prawdziwy zamek warowny – i to właśnie tam podejmowano strategiczne decyzje wojskowe.
Chojnice pełniły raczej funkcję zaplecza handlowego i administracyjnego, a nie militarnej twierdzy. Warto zaznaczyć, że miasto wielokrotnie znajdowało się na linii frontu – np. podczas wojny trzynastoletniej – ale nigdy nie było na tyle istotne strategicznie, by budować tu zamek.

Dlaczego wierzymy w zamek w Chojnicach?
To pytanie, które można by zadać nie tylko o Chojnicach, ale o wielu innych miejscowościach w Polsce, gdzie mity historyczne skutecznie przysłaniają fakty. Istnieje wiele powodów, dla których mieszkańcy i turyści nadal wierzą w istnienie chojnickiego zamku.
Po pierwsze – brak rzetelnej edukacji lokalnej. W szkołach rzadko mówi się o szczegółach historii regionalnej. Dzieci uczą się o Wawelu i Malborku, ale nie o specyfice własnych miast. To, czego nie wyjaśni nauczyciel, wyjaśni internet albo babcia – a te źródła bywają bardzo „twórcze”.
Po drugie – turystyka potrzebuje legend. Łatwiej przyciągnąć zwiedzających do „miasta z zamkiem”, niż do „miasta z dawnymi murami miejskimi”. Nawet jeśli to drugie jest bardziej zgodne z prawdą, nie brzmi tak malowniczo. Dlatego lokalne narracje bywają wygładzone, czasem wręcz ubarwione.
Po trzecie – nazwa robi swoje. W dokumentach i artykułach sprzed lat pojawiały się wzmianki o „chojnickim zamku”, choć nie odnosiły się do faktycznej budowli, a raczej do struktur militarnych czy siedziby władzy miejskiej. Ludzie z czasem zaczęli traktować to dosłownie.
Co zatem warto zobaczyć w Chojnicach?
Brak zamku nie oznacza, że w Chojnicach nie ma nic ciekawego do zobaczenia – wręcz przeciwnie! To jedno z piękniej zachowanych średniowiecznych miast w północnej Polsce, a jego urbanistyka i zabytki są żywą lekcją historii.
Brama Człuchowska, Baszta Wronia, fragmenty murów i liczne detale architektoniczne robią ogromne wrażenie. Można tu zobaczyć, jak wyglądało średniowieczne miasto, które nie było tylko punktem na mapie, ale tętniącym życiem centrum handlu i rzemiosła.
Dla dzieci to świetna okazja, by nauczyć się czegoś o historii bez nudy – wystarczy dobry przewodnik lub folder z zadaniami. Dla dorosłych to lekcja o tym, jak łatwo wpaść w pułapkę przekonań i powielać mity, nawet w dobrej wierze.


Co mówią źródła?
Jeśli ktoś naprawdę chce się zagłębić w temat, warto sięgnąć do opracowań historycznych, takich jak publikacje Instytutu Historii PAN czy lokalnych historyków-regionalistów. Prace takie jak „Chojnice – miasto na pograniczu” (red. K. Mikulski) jasno pokazują, że żaden zamek w Chojnicach nie został ani udokumentowany archeologicznie, ani opisany w źródłach średniowiecznych jako osobna warownia.
W 2023 roku chojnickie muzeum zorganizowało nawet cykl spotkań edukacyjnych pt. „Zamek, którego nie było”, gdzie omawiano właśnie ten temat. Frekwencja? Pełna sala. Bo choć zamek to tylko mit – to mit, który fascynuje.