W Chojnicach musiały dziać się niezwykłe rzeczy, skoro o tym miejscu krąży tak wiele legend. Jedna z nich mówi, że przy brzegu stawu w okolicach Chojnic znajduje się przeklęty skarb. Prześledźmy wspólnie tę historię!

Wieczór, który sprzyja snuciu opowieści

Historia zaczyna się w ciemnej izbie pewnego starca, siedzącego wraz z wnukiem przy niewielkim palenisku. Wyobraźmy sobie, jak sędziwy mężczyzna dorzuca do ognia nieco suchego drewna o zapachu żywicy, a iskierki ognia przypominające świetliki wzbijają się w powietrze. Mały chłopiec patrzy jak zaczarowany w to widowisko. 

To właśnie w takiej atmosferze dziadek snuje mu długie opowieści i legendy. Niektóre z nich dotyczą potworów, które zamieszkują okoliczne jeziora, a inne czarownic. Jaką opowieścią dziadek zaskoczy go tym razem?

Tego wieczoru pada wybór na opowieść o skarbie zakopanym pod wielkim kamieniem przy stawie w pobliżu Chojnic. Znajdujące się w nim monety i niezwykle cenne kosztowności rozpalają wyobraźnię wielu młodych ludzi, którzy chcieliby uciec od ubóstwa. Chłopiec również z niecierpliwością zaczyna wsłuchiwać się w słowa ukochanego członka rodziny. Do czego doprowadzi to opowiadanie?

Ziarenko kiełkuje w sercu chłopca

Dziadek z właściwą sobie powagą podkreśla najpierw, że historia ta nie jest bajką, ale najszczerszą prawdą. Rozsiada się wygodnie w fotelu i zapala swoją ceramiczną fajeczkę udekorowaną kwiatowym ornamentem. Po wypuszczeniu błękitnego dymu rozpoczyna swoją opowieść.

Chłopiec, który od zawsze marzy o znalezieniu skarbu, który pozwoliłby mu żyć bez ciężkiej pracy, zamienia się w słuch. Po wysłuchaniu całej opowieści jest już zdecydowany – to on odnajdzie legendarny skarb! Starzec ostrzega go jedynie, że może to okazać się dla niego przekleństwem. 

Po upłynięciu kilku lat, kiedy z chłopca wyrósł mężczyzna, jego niechęć do pracy wzięła górę nad dobrym wychowaniem. Nie chciał brać na siebie obowiązku stałego zajęcia. Podejmował się tylko dorywczych prace, które wykonywał ze szczerą niechęcią i szybko porzucał, kiedy tylko znów miał pełny żołądek. Opowieść dziadka na zawsze zmieniła jego pragnienia i priorytety. 

Przeczytaj też: Utopiec w Jeziorze Ostrowite | Jak zostać przedszkolanką?

Wyprawa po skarb

Nadszedł dzień, w którym mężczyzna postanowił wyruszyć na poszukiwanie legendarnego skarbu, o którym usłyszał od dziadka. Wypił dla odwagi nieco alkoholu, zabrał łopatę i ruszył do Charzykowy. Wycieczka odbyła się nocą, ale światło księżyca pozwoliło odnaleźć charakterystyczne miejsca, takie jak wielki kamień. 

Poszukiwacz wziął się do pracy i zaczął kopać pod nim głęboki dół. W końcu natrafił na żelazne wieko skrzyni. To była niezwykła chwila! Miał w ręku to, o czym marzył przez całe życie i jedynie sekundy dzieliły go od zostania bogaczem. 

Faktycznie, po otwarciu wieka, oczom mężczyzny ukazał się blask złota. Wszystko ma jednak swoją cenę – od razu poczuł też na plecach wzrok wścibskich oczu. Nagle poszukiwacz zdał sobie sprawę, że stoi ubrudzony ziemią w środku pola, a przechodzący do kościoła ludzie, kiwają nad nim głową z niesmakiem. Przestraszył się tej wizji, wrzucił skarb z powrotem do dołu i obiecał sobie wrócić po niego innym razem. 

Mężczyzna postanawia wrócić na drogę uczciwości

Wystarczyło, że pomyślał o odłożeniu skrzyni, a cała sceneria znów się zmieniła. Na powrót stał nad kamieniem otoczony gęstym mrokiem. Wiedział, że jest obserwowany przez nieludzką istotę, sprawcę tych czarów. 

Strach sparaliżował mężczyznę, gdy w pobliżu usłyszał dźwięk, narastający z każdą kolejną minutą. Wiedział, że zbliża się do niego coś strasznego, aż w końcu poczuł na sobie dotyk zimnych palców. Jak porażony wybiegł stamtąd, jak najdalej poniosły go nogi. 

To wydarzenie skłoniło poszukiwacza legendarnego skarbu do zmiany myślenia. Obiecał sobie, że od tej pory zacznie uczciwą pracę, a myśl o szybkim wzbogaceniu się włoży między bajki. 

Nie znamy końca tej historii, więc nie wiemy, czy przeklęty skarb nauczył czegoś mieszkańca Chojnic. Jedno jest pewne – skrzyni ze złotem nie udało się znaleźć do tej pory i być może znajduje się tam do dziś. Czy ktoś, kto teraz usłyszał tę legendę, podejmie wyzwanie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

procesy czarownic chojnice Previous post Procesy czarownic w Chojnicach – czy to tylko legenda?
ernest winter Next post Legendy chojnickie: Duch Ernesta Wintera